Z roku na rok rośnie liczba osób, które coraz częściej i głośniej napiętnują posiadaczy zbędnych kilogramów. Nic dziwnego. W świetle badań otyłość powoduje niemalże dokładnie te same dolegliwości co powszechnie napiętnowane nałogi, alkoholizm czy nikotynizm. Co gorsze liczba osób otyłych czy też uzależnionych od jedzenia rośnie niewspółmiernie do liczby palaczy czy alkoholików. Jeśli obecna tendencja utrzyma się, a sądząc po tym, że ponad 70% rodziców bagatelizuje problem nie tylko swojej wagi, ale też wagi swoich dzieci, to szansę na to, że za 40 lat otyłość stanie się problemem nie co 10, a co 5 mieszkańca Europy są co najmniej duże..
Rozmiar ma znaczenie!
Badania na temat naszej wagi, zdrowia i samooceny przeprowadza systematycznie kilka instytucji. Jednak co roku ich wyniki pozwalają wysnuć te same, mało optymistyczne, wnioski:
– 78% badanych twierdziło, że dba o swoją dietę, co w praktyce oznaczało, że: zjadali minimum 3 posiłki dziennie ( a jak wiemy, dietetycy mówią dziś o co najmniej 5 posiłkach dziennie), 90% przyznawało się do zastępowania wartościowych energetycznie posiłków słodyczami, 86% przyznawało się do stosowania diet ok. 10 dniowych przed ważnymi uroczystościami ( tu zdecydowanie króluje dieta kopenhaska i Dukana )
– 74% badanych uważało, że nadwaga nie jest ich problemem, jednak wg. wskaźnika BMI, tylko 43% badanych nie miało powodów do obaw. Jeszcze gorzej wypadło badanie pomiaru ilości tkanki tłuszczowej, które pokazało, że zaledwie 17 procent z tych osób rzeczywiście nie musi bać się otyłości w przeciągu nadchodzących 10 lat! Skąd taki wniosek?
– Jedynie 15% ankietowanych stanowiły osoby bez nałogów, ćwiczące minimum 3 razy w tygodniu. Pozostała część, czyli 31%, utrzymywała szczupłą sylwetkę dzięki .., wszelkiego rodzaju głodówkom! To właśnie dlatego, tak wielu badaczy poddaje dziś w wątpliwość wynik pomiaru BMI, to dlatego to czy jesteś szczupły, jest równie ważne jak sposób, dzięki któremu utrzymujesz linię!
Szczupły grubas, o co chodzi?
Siedzący tryb życia nie sprzyja naszemu zdrowiu, i to nie tylko dlatego, że sprzyja to odkładaniu się tkanki tłuszczowej. Brak aktywności fizycznej prowadzi do systematycznego zaniku mięśni, ale też do systematycznego przeplatania włókien pasmami tłuszczu. Innymi słowy jeśli się nie ruszamy, narażamy na otłuszczenie tych partii ciała, które nigdy dotąd nie sprawiały nam problemów! Jak długo możemy bezkarnie dbać o linię przy pomocy głodówek, błyskawicznych diet czy suplementów? Dokładnie nie wiadomo, ale jeśli w przeciągu 2 lat, przynajmniej 3 razy podejmiesz restrykcyjną dietę trwającą około 2 tygodni, twój metabolizm może obniżyć się nawet o 40%! A przecież wiemy, że i tak tempo przemiany materii zmniejsza się w wiekiem.
Rozwiązaniem nie są też liposukcja czy inne zabiegi pozwalające zmniejszyć nasze wymiary! Najnowsze badania dowodzą, że w ten sposób zwiększa się ilość tłuszczu wewnętrznego, czyli tego najbardziej niebezpiecznego dla zdrowia – oplatającego nasze narządy wewnętrzne!
Jeśli chcesz być szczupły i zdrowy ..
Jak widać szczupła sylwetka nie zawsze jest synonimem zdrowia, często dzieje się wręcz odwrotnie. Oszukujemy się na wiele sposobów, jednak każdy z nich jest tylko rodzajem zasłony dymnej, która nawet nie odwleka w czasie, a potęguje nasze przyszłe problemy. Nie chcesz zmagać się z nadwagą i jej konsekwencjami za 10 lat? Zacznij biegać! Dlaczego zachęcamy Cię do przyłączenia się do grupy miłośników właśnie tej dyscypliny?
Bieganie to sport, który każdemu pomoże osiągnąć cel. Czego oczekujesz? Lepszej kondycji, smukłej sylwetki, przyrostu masy? Biegając możesz mieć to wszystko! Brzmi niewiarygodnie, a może przerażająco? Na tym właśnie polega fenomen tego sportu ? Możesz osiągnąć co tylko zechcesz, wystarczy, że nazwiesz swoje oczekiwania, a następnie wybierzesz odpowiedni plan treningów i dietę! I tyle! Kiedy już osiągniesz pierwszy cel ( a jeśli jest nim utrata wagi o około 5 kg czy poprawa kondycji zajmie Ci to nie więcej niż miesiąc!) możesz podnieść poprzeczkę. Jak? W banalny sposób! Po prostu zmodyfikujesz dietę i trasę! To wszystko, co musisz zrobić aby podnieść efektywność treningu czyli podnieść sobie poprzeczkę.
Nie daj sobie wmówić, że jeszcze nie czas na bieganie, że najpierw musisz schudnąć! 10 czy nawet 15 kg balastu, to nie wymówka! Postaw na rozgrzewkę, dobre buty do biegania i nie przeceniaj siły swojego serca podczas pierwszego tygodnia treningów ( dobrze byłoby zaopatrzyć się w pulsometr! ).
Nie masz czasu? Czy aby na pewno nie jesteś w stanie znaleźć nawet godziny w swoim napiętym grafiku? Czy to wina tego, że po całym dniu pracy jesteś zmęczony? Świetnie! Właśnie straciłeś swoją wymówkę! Być może należysz do 52% Polaków, którzy nie podejmują żadnej aktywności fizycznej, korzystają z samochodu, windy i co najwyżej od czasu od czasu tańczą. Wiesz co to oznacza? Jeśli nie zmienisz swoich nawyków, możesz trafić do grona 72 procent Polaków, których ciała są o ponad 20 lat starsze niż wynikałoby to z metryki. Tym samym możesz dołączyć do grupy pacjentów którzy byli hospitalizowani z powodu choroby nieadekwatnej do ich wieku: zawału, udaru! W ostatnich trzech latach tacy pacjenci stanowili aż 43% wszystkich chorych!
Każdego roku otyłość i choroby będące jej konsekwencjami utrudniają życie coraz młodszym Polakom. Polskie dzieci niemalże wyprzedziły dzieci Amerykanów, wśród dorosłych liczba osób cierpiących na otyłość olbrzymią wzrosła o 27% na przestrzeni ostatnich 10 lat. Czy to dużo? Tak, oznacza to bowiem, że nie tyjemy już około 5 kg w ciągu roku, a aż 9 kg! Czemu zawdzięczamy dodatkowe kilogramy?
- Coraz gorszej diecie ( 5kg o których mowa to ilość kg, które tyjemy pijąc szklankę słodzonych napoi gazowanych dziennie! )
- Brakowi ruchu ( w 2011 roku z grupy 1100 ankietowanych zaledwie 14 procent ćwiczyło regularnie, z czego tylko dla 3 procent celem była poprawa kondycji! )
Nie tylko po to, by poprawić statystyki dla aktualnego roku, ale przede wszystkim dla swojego zdrowia i dobrego samopoczucia, skompletuj strój biegacza i zacznij biegać!
Ważę 120 kg przy wzroście 180 cm. Czy to nie za dużo aby z dnia na dzień zacząć biegać?
Czytałem o gościu który z nadwagą zaczął biegać i jego rekord to…..800metrów zakonczona zadyszką w stopniu bardzo niepokojacym. Po dluuugim czasie, regularnych treningach (nie raz na rok czy miesiąc) przebiegł maraton z dobrym czasem, zszedl okolo 30kg chyba ale tego juz nie pamietam. Ja obecnie co drugi dzien biegam przy 178cm 104kg, po miesiacu bylo juz 96, teraz nie wiem ile jest ale wagi unikam jak ognia, cwicze i biegam raz 5km, raz 17 km, raz 8km, zalezy jaka trase sobie zaloze o 4:30rano. NIE MA CZEGOS TAKIEGO JAK ZA GRUBY BY BIEGAC, ALE ZA TO JEST ZA LENIWY BY RUSZYC TYLEK I PROBOWAC. PODSTAWA TO WODA NIEGAZOWANA I ZIELONA HERBATA, REGULARNE ODZYWIANIE ALE NIE TYPU 5 KAWALKOW PIZZY NA CALY DZIEN TYLKO WARTOSCIOWE POSILKI,
Do Pawła
Ja mam 185cm i ważę 117kg zacząłem biegać z dnia na dzień (oczywiście wg planu) nadal mam dni przestoju z głupich przyczyn ale staram się min 3 razy w tyg biegać + 3 razy w tygodni pompki i atak na brzuch.
Pracuję na 3 zmiany a daje radę 🙂
Ale z tymi pompkami i brzuszkami to mógłbyś sobie dać na spokój bo szkoda czasu i nic to Ci nie da. To sa takie oklepane mity
Ja od dawna nie wierze maszyną i wyliczeniom opierającym się na średnich statystycznych ani odżywką. Codziennie (ale weekendy tylko dla rodziny) chodzę do Saturn Fitness na Bielanach i staram się robic jak najwięcej ćwiczeń ogólnorozwojowych a jak nie mam motywacji to idę na jedne z wielu różnych zajęć i w 4 miesiące schudłem z 112kg do 101.