Jeszcze jakieś 10 lat temu widywaliśmy je tylko w amerykańskich serialach. Dziś, bieżnie widzimy nie tylko w dobrych centrach fitness, ale też coraz chętniej ustawiamy je w naszych domach. Czy kupienie bieżni to dobra inwestycja? Czy ten sprzęt pomoże Ci przygotować się do biegania na świeżym powietrzu? Czym różni się bieganie na bieżni od biegania w terenie? Dlaczego osoby biegające systematycznie nie lubią bieżni? Na te i inne często zadawane pytania znajdziesz odpowiedź w tym artykule!
Bieganie na bieżni jest prostsze i mniej męczące! Dlaczego?
Tylko na pierwszy rzut oka bieganie na bieżni niczym nie różni się od biegania w parku czy lesie. Każdy biegacz, który miał okazję trenować na bieżni wie, że bieganie po niej jest znacznie mniej męczące niż pokonanie identycznej odległości na świeżym powietrzu. Dlaczego tak się dzieje?Siłownie czy centra fitness to miejsca w których panują warunki sprzyjające ćwiczeniom: mamy tu odpowiednią temperaturę, wilgotność powietrza i nie musimy walczyć z oporem jakie stawia nam powietrze w czasie biegu w terenie. Dzięki temu nasz organizm traci mniej energii na utrzymanie odpowiedniej temperatury ciała, czyli ochronę przed przegrzaniem się, jak też podnoszą się jego możliwości.
Bieżnia to specyficzne urządzenie, które na pozór ułatwia nam ćwiczenie. Zauważmy, że w tym przypadku to powierzchnia narzuca nam tempo biegu jak też moment i sposób odbijania się i opadania stóp. Teoretycznie, jest nam łatwiej biec, ponieważ droga dosłownie sama nam wpada pod nogi, jednak ma to też minusy, gdyż wymusza to na Nas zmianę techniki biegu! To między innymi dlatego wiele osób, nawet tych którzy w terenie biegają świetnie pod względem technicznym, na bieżni po prostu gubi kroki!
Zmiana techniki biegu sprawia, że podczas biegania na bieżni tylko na pozór angażujemy te same mięśnie, co w czasie treningu na świeżym powietrzu. Nieco inaczej pracują tu szczególnie mięśnie stopy, jednak uwaga: nie oznacza to wcale, że do biegania na bieżni nie musimy używać profesjonalnego obuwia dla biegaczy!
Bieganie na bieżni jest monotonne, a przez to również pokonany na niej dystans jest mniej wartościowy dla organizmu niż pokonanie tej samej odległości w terenie. O co chodzi? Najnowsze badania pokazały, że efektywność ćwiczeń ogólnorozwojowych zależy w dużej mierze od ilości bodźców, które w trakcie treningu pobudzają mózg. Dlatego też, biegając w zamkniętym pomieszczeniu, gdzie ilość bodźców jest mocno ograniczona, nie skorzystamy w pełni zalet biegania!
Efektywność treningów na bieżni
Jak widać bieganie na bieżni dość znacznie różni się od biegania po parku czy plaży i są to różnice, co najmniej istotne. Jesteś ciekaw jak przekładają się one na efektywność ćwiczeń czy kontuzje? Proszę bardzo, oto najpopularniejsze i najbardziej istotne różnice:
Bieganie na bieżni pozwala spalić o około 200 kalorii mniej niż trening na świeżym powietrzu. Dlaczego? Powodem są tu przede wszystkim optymalne warunki ćwiczeń jakie zapewnia klimatyzowana sala w siłowni, jak i technika biegu! To właśnie przez te ułatwienia, spalamy mniej kalorii!
Bieganie na bieżni jest od 10 do nawet 40 procent bezpieczniejsze dla stawów, niż bieganie na świeżym powietrzu, ale tylko w teorii! Producenci uposażają swoje wyroby w szereg amortyzatorów, które sprawiają, że trening na dobrej bieżni jest bezpieczniejszy niż bieganie po asfalcie. Jednak to właśnie ten fakt to główny argument przemawiający za tym by biegania na bieżni nie traktować, jako sposobu na przygotowanie ciała na bieganie w terenie! Coraz częściej zwraca się też uwagę na to, że amortyzacja nie pozwala nam na uzyskanie ochrony stawów, jaką daje nam tradycyjny jogging!
Bieganie w zamkniętym pomieszczeniu nie pozwoli Ci zahartować organizmu! Jeśli więc biegasz by poprawić odporność organizmu, taki trening nie jest rozwiązaniem które pomoże Ci osiągnąć sukces!
Wielu biegaczy zapomina, że bieganie na bieżni wymaga nie tylko przygotowania do tego ciała, ale też sprzętu! Co więcej, zapominamy też o tym, że nie bez znaczenia jest to jak ustawimy się na pasie. Efekty? Bieganie na bieżni często sprzyja bólom pleców, głowy i stawów! Tak, korzystanie z tego sprzętu nie jest tak proste jak mogłoby się to Nam wydawać, a przez to sprzyja powstawaniu kontuzji i dyskomfortów przed którymi teoretycznie chroni nas systematyczne bieganie!
Optymalne warunki ćwiczeń sprawiają, że osoby ćwiczące na bieżni znacznie częściej narażają się na odwodnienie! To wcale nie żart! Brak czynników zewnętrznych ( takich jak wiatr czy niedostateczna wilgotność ) z jakimi muszą zmierzyć się osoby ćwiczące na świeżym powietrzu sprawia, że ciało znacznie później upomina się o uzupełnienie płynów. Efekt? Bóle głowy, nudności i zakwasy!
Jak widzisz trening na bieżni znacząco różni się od treningu na świeżym powietrzu i to pod wieloma względami. To właśnie dlatego tak bardzo zachęcamy Was do biegania poza domem i to niezależnie od tego czy jesteście początkującymi czy też zaawansowanymi biegaczami! Tylko w ten sposób mamy możliwość osiągnięcia wszystkich profitów, jakie da naszym ciałom i umysłom systematyczny jogging!
Artykuł dobry bo zachęca do biegania w terenie. Perwszy raz dzisiaj poszedłem na bieznie bo padał grad co chwile, a nie chiałem stracic treningu. Pytanie jest jedno. Czy lepiej stracic trening ze względu napaskudne warunki atmosferyczne, czy pobiegać na biezni w czasie o jedną minutę na kilometr wiecej niz podczas biegu w terenie?
Też mam ten dylemat, co mój przedmówca. Choć trening na bieżni jest mniej wyczerpujący i po prostu łatwiejszy, wolę jednak taką alternatywę od utraty treningu. Jednak przekonania do słuszności tego nie mam:)
Pewnie że w terenie lepiej ale bez popadania w przesadę – trening prawie tak samo dobry na bieżni. można narzucić sobie bieg w różnym pochyleniu, a o odwodnienie nie ma co się martwić wystarczy o tym pamiętać.
Endomondo w telefonie czy instruktor fitness przypomną przy wyjściu o uzupełnieniu płynów.
I na pewno taki trening lepszy niż żaden albo zapalenie płuc.
Biegam od miesiąca na bieżni i wplatam jeden trening na dwa tygodnie w terenie. Czuje, że trochę inne mięśnie pracują na bieżni. Autor twierdzi, iż bieganie na bieżni jest łatwiejsze. Chyba nie do końca. Prawdą jest fakt, że wiatr nam nie przeszkadza, ale za to temperatura na siłowni około 20 stopni nie sprzyja. Na potwierdzenie moich słów jest wypowiedź Jarosława. Ja również osiągam czasy o wiele gorsze od tych w terenie. Niestety bieganie w temperaturze poniżej 5 stopni to dla mnie pewna grypa.
Standardowo biegam w terenie z jednej strony parki lasy i przełaje, z drugiej asfalt. Raz czy dwa razy wszedłem na „full profeske” bieżnie. I prędkość z którą standardowo biegam wydała mi się za wolna zwiększyłem o jakieś 4 km/h a dodatkowo nie było tego klimatu jak wieczorny urok lamp ulicznych albo poranny śpiew ptaków w lesie. Chociaż dobra alternatywa na zimę, gdzie pogoda nie zawsze sprzyja bieganiu (i ptaków nie za dużo:) )
A ja się nie do końca zgadzam. Biegam od 8 lat, głównie w terenie. Od 4 lat mieszkam przy lesie, nie mam możliwości biegania zimą po odśnieżonych alejkach parkowych, jak wcześniej, a po lesie po ciemku w śniegu się boję… Cały ten sezon od wiosny do jesieni miałam słabszy niż w latach ubiegłych. Chorowałam kilka razy i dwutygodniowe przerwy spowodowały, że ciągle musiałam wracać do formy. Dodatkowo nie robiłam postępów jak w latach ubiegłych. Paradoksalnie najprawdopodobniej wynika to z faktu, że zaczęłam biegać z pulsometrem i prawdopodobnie pilnowałam tętna 150, podczas gdy w latach ubiegłych trenowałam z wyższymi tętnami (czułam większe obciążenie niż przy tętnie 150). 3 ubiegłe zimy przebiegły pod znakiem przerw w treningu biegowym w związku ze śnieżną zimą. Ale w tym roku od początku listopada postanowiłam zapisać się do siłowni i nie odpuścić zimy. W związku z faktem, iż biegam na bieżni z wyższymi tętnami, częściej robię interwały i podejmuję również aktywności na innych urządzeniach, jak również regularne treningi obwodowe, po kilku (ok. 5) zaledwie treningach, po wyjściu w teren okazało się, że mogę biec szybciej i dłużej… A że na bieżni trudno robić długie wybiegania postanowiłam, że 2x w tygodniu bieżnia w siłowni i raz w weekend w ciągu dnia długie wybieganie w terenie bez względu na pogodę. Zakład, że będę w lepszej formie niż gdybym 3x w tygodniu biegała w terenie???
Pozdrawiam wszystkich biegacza amatorów 🙂
bol glowy i bol glowy, od tego tekstu bol glowy gwarantowany…
Zgodzę się z tym , że bieganie na bieżni to nie to samo co bieg w terenie bo moment pędu pasa automatycznie odrzuca stopę do tyłu ułatwiając trening.
Natomiast byłbym nieco ostrożny w całkowitej eliminacji tak pożytecznego urządzenia, które w Naszym kapryśnym klimacie pozwala Nam cieszyć się bieganiem, a co za tym idzie podtrzymaniem wydolności tlenowej w zaciszu domowej sali ćwiczeń. Duże miasta takie jak Warszawa przysparzają wiele problemów w bieganiu na zewnątrz, zwłaszcza dla osób biegąjących w centrum.
Jeśli ktoś z Was ma zamiar zakupić bieżnię stawiając za cel przygotowania do maratonu to radzę zasięgnąć opinii eksperta.
Dla osób o wadze powyżej 90kg nie polecamy domowych bieżni, doradzamy ewentualny zakup używanych modeli bieżni klubowych z silnikiem 3-fazowym prądu AC.
Zapraszam do kontaktu osoby, które potrzebują szerszych informacji odnośnie zakupu i konserwacji sprzętu treningowego.
http://www.silowniaserwis.pl
tel. 506 830 503
Działamy na terenie Warszawy i okolic
Warto tez wspomniec o temperaturze organizmu. Na zewnatrz mamy opor powietrza ale co tym idzie lepsze chlodzenie. Mam bieznie w domu od kilku dni i zauwazylem ze po ok 4-5km poprostu sie przegrzewam i zaczynaja sie zawroty glowy i niestety musze przerwac trening lub zwolnic. Osobiscie tez wole biegac w terenie ale obcenie w lesie jest snieg po kolona wiec zostaje bieznia 🙂
Bieżnia elektryczna to świetna rzecz. Za oknem tylko zasypane śniegiem ścieżki i oblodzone drogi i chodniki. A tak muzyka z iPoda, na bieżnie i do przodu.
o mamo, co za bzdury… O_o
Przyznam, że przeczytałem ten artykuł z wielkim zdziwieniem. Skoro pisze to osoba, która teoretycznie zna się profesjonalnie na bieganiu, to dziwi mnie ta stronniczość i pewnego rodzaju ignorancja faktów.
Oczywiście nikt nie podważa faktu, iż bieganie w terenie różni się od biegania na bieżni, jednak uważam, iż jest to absolutnie świetna alternatywa dla pewnej grupy osób, która z wielu względów nie może biegać w terenie.
Moje doświadczenia z bieganiem w terenie niestety nie są zbyt pozytywne. Kilkakrotnie w życiu zabierałem się za bieganie tradycyjne i niestety zawsze kończyło to się kontuzjami itp. Przyznam, że już nawet przez moment skreśliłem bieganie jako formę uprawiania sportu. Aż w końcu zdecydowałem się na bieżnię. I przyznam, że to był strzał w dziesiątkę.
Biegam już dłuższy czas, dorobiłem się niezłej kondycji i zrzuciłem sporo kilogramów.
Reasumując. Nie radzę przejmować się do końca tym artykułem. Każdy powinien spróbować zarówno jednego jak i drugiego i sam wyciągnie wnioski.
Życzę sukcesów w bieganiu!
Chciałbym kiedyś móc biegać na morskim brzegu… ale jestem po przeszczepie nerki na silnej immunosupresji. Łapię szybko przeziębienia, każda infekcja jest bardzo groźna. W moim przypadku bieżnia w „cieplarnianych warunkach” załatwia sprawę. Więc warto przyglądnąć się problemowi trochę dogłębniej.
Ja ćwiczę na siłce FBW i biegam na bieżni i jak dla mnie jest OK. W terenie biegam tylko wtedy, gdy mammożliwość nie uciekać przed psami albo spacerowiczami. Bieżnia daje możliwość zmiany kąta nachylenia. Ja ustawiam Incline od 2 do 10 dla biegów górskich i 2 dla szybkościowych interwałów. Wolę bieżnię bo biegam interwałowo i nie boję się że noga mi się gdzieś podwinie biegając polesie albo na dziurawym chodniku. Jak ktoś chce ćwiczyć ochronę stawów to proponuję krótką rozgrzewkę w postaci półprzysiadów z niewielkim obciążeniem.
Ten artykuł w ogóle nie przejawia się w prawdę, same głupoty jakiś mądry opisał, osobiście biegam na bieżni i w terenie i czasy mam identyczne, więc niech piszący piszą z głową.
Korzystam z bieżni matrix, wprowadzam dane, kąty nachylenia, prędkość, itp zmieniają się same w trakcie biegu, w zależności od tego, jaki wprowadzę profil biegu. Bieganie w terenie olałem parę lat temu, zaczęły mnie wkurzać deszcze, wiatr, błoto, ludzie. Mam elegancką siłownię, bieganie uzupełniam treningiem siłowym, pod ręką od razu mam po treningu basen, saunę, jacuzzi. Potem prysznic i rower. Całość mieszczę w 4 godzinnych blokach. Do biegania w plenerze na razie nie wrócę. Ubieram dobre ciuchy na rower, korzystam z ubiorów dla biegaczy/rowerzystów , bo to są podobne materiały. Buty zawsze najlepsze, asics to moja ulubiona firma. Sport to moje jedyne hobby i inwestuję tylko w to. Polecam każdemu.
Artykuł jest zły. Widać, że osoba która go pisała nie trenuje systematycznie. To sportowy turysta. O ile wogóle ta osoba miała okazję biegać dłużej niż jeden lub dwa razy. Bieżna jest o wiele lepsza niż bieg w terenie. I to milion razy.
Kilka wskazówek jak pisać artykuły o bieganiu:
– po pierwsze nie pisza tak jak Tobie pasuje tylko tak jak jest naprawdę – jeśli bieganie w terenie bardziej Ci odpowiada to nie oceniaj bieżni po jednej przebieżce.
– po drugie sprawdź możliwości swojej bieżni, – jeśli jest to najtańszy sprzęt, który ma jeden bieg do 9km/h to daruj sobie artykuły i zacznij pisać horoskopy
– po trzecie nie mów nikomuy jak biegać – każdy ma swoje preferencje i nawet bieganie na rękach może okazać się lepsze dla jednej osoby niż czytanie Twojego artykuły dla innej
– po czwrate staraj się oszczędzać na przykazaniach – prawdziwie oddany biegacz zamiast czytać słabe artykuły – biega
… i tylko nie wiem dlaczego szukając siłowni z treadmillem wyskoczył ten artykuł – najwidoczniej google ma takie pozycjonowanie jak jakość tego artykułu
A teraz kilka słów do tych, co trenują do MDS:
– ostatnio na MH wystartował konkursik – 5km z 5% nachyleniem – 23minuty zrobiony przez jakie tam ich mastera od 5km. Warto spróbować, do wygrania jakieś nagrody są – mój rekord to 19:03min!
Jako bardzo poczatkujacy biegacz postanowilam zaczac od biezni- zeby miec rowne warunki zewnetrzne, zeby sie nie uszkodzic na sniegu i zeby zlapac zima forme przed wiosennym bieganiem w terenie.
Troche mnie zniechecil ten artykul, ale po przeczytaniu komentarzy stwierdzilam ze musze sluchac siebie i kontynuowac to co zaczelam.
Jak na razie stwierdzam ze na biezni jest duzo lzej (kilka razy wybieglam w teren, ale przy temperaturze -5 i braku odpowiedniego stroju nie bylo to supe rmile doswiadczenie), ale mysle ze zaczne sie tym martwic, gdy bede w stanie przebiec cale 30 minut. Pozniej zaczne probowac robic to samo w terenie.. Chyba najwazniejsze zeby podniesc wydolnosc, a reszta przyjdzie razem z roztopami.
Lepszy jakikolwiek ruch , niż żaden .
Osobiście bieznie polecam, ale musi byc dobra. Wyniki w terenie tez mam lepsze, wiec wiem ze do tego co wycwicze na bieżni mam bonus. Nie zdazyly mi sie na bieżni zadne dolegliwości, ale wcale nie jest tak latwo, ponieważ w terenie ty regulujesz rytm, a tutaj narzuca go bieznia i musisz dotrzymać tempa. I to co dla mnie najważniejsze to jak się ma maluszka w domu to na prawdę ciężko się wyrwać, wiec bieznia to jedyna opcja na bieganie kiedy maleństwo spi.
Same bezsensowne informacje. Biegam w wiosna- jesień w terenie a aktualnie (zima) na bieżni. Na bieżni odczucie jest że biega się cieżej niż w terenie. Jednostajne tempo (brak zwolnień), lekki podbieg, brak wiatru co nie chłodzi człowieka w więc mocniej się poci itd. Szkoda mi slów na dalszą polemikę z czymś bezsensownym.
Trzeba mieć swój rozum a nie kierować się głupotami teoretyków (czyt. powyższy artykuł). Oczywiście ze lepiej zimą na bieżni niż wogóle, oraz lepiej na bieżni niż dorobic sie anginy i potem nie biergać przez 3 tygodnie. Osobiscie to niestety przetestowałem w tym roku.
Jasne, że są różnice. Ale to nie znaczy, że bieżnia jest bee 🙂 Jestem raczej zapracowanym człowiekiem i czas na trening mam zazwyczaj tylko w godzinach wieczornych które wykorzystuję na trening siłowy. Znacznie łatwiej jest mi pobiegać 30 – 40 minut na bieżni przed lub po treningu siłowym niż jechać w dogodne miejsce by pobiegać (mieszkam w dużym mieście i nie bardzo sobie wyobrażam nocne bieganie po jego ulicach) a potem jechać na siłownię. Tyle czasu nie mam – a tak mogę pobiegać 4 – 5 razy w tygodniu i nawet jeżeli bieżnia jest trochę słabsza niż bieg terenowy to i tak jest dla mnie bardzo wartościowa. Poza tym lubię biegać na bieżni (choć jak mam możliwość to wolę w terenie właśnie ze względu na brak monotonii) bo łatwiej podnosić poziom trudności – bieżnia wymusza ustalone tempo więc jeżeli ustalę sobie konkretną prędkość to mogę zdobyć się na maksymalny wysiłek by wykonać założoną odległość. W biegu terenowym nie mogę zmusić się do maksymalnego wysiłku bo słabnąc tempo się zmniejsza. Jak dla mnie bieżnia to duże osiągnięcie nawet jeżeli nie jest aż tak wartościowe jak bieg w terenie:)
BZDURA ! Bieganie na bieżni bardziej wyczerpuje organizm i miesnie ! poczytaj troch w tej kwestii zanim cos takiego napiszesz ! Na biezni możesz poczuc sie jak w tropikach i nabawic dużo łatwiej kontuzji . Na biezni doskonale jest cwiczyc tempowki i podbiegi ale max do 5% nachylenia a biegajac trzeba ustawic bieznie na 1% nachylenia ! Wiatr ?! a w plecy nie wieje nie pomaga na powietrzu ?! Szkoda gadac i czytac te „mądrosci”
Zgodzę się całkowicie, iż powyższy artykul traktuje temat oczywiście powierzchownie, wręcz jakby wyszedł spod piora dyletanta, a nie osoby zawodowo zajmującej się bieganiem. W popularnych gazetkach traktujących o bieganiu, co jakiś czas można przeczytać o tym jak te dwie formy ruchu się uzupelniają, o tym, iż ktoś dobry biegowo w terenie może mieć problemy na bieżni bo ma mocną silę biegową a gorszą wydolność tlenową, i przychodząc na treningi zimowe na bieznię może być zaskoczony swą słabą forma i potrzebuje jakiegoś czasu na zaadaptowanie się do nowych warunków, podobnie jak ktos biegajacy regularnie na bieżni przez co mający wysoką wydolność tlenową vo2, wychodzac wiosną na zewnątrz również zderza sie z rzeczywistoscią, bo okazuje się ze tlenowo jest ok, ale nogi siadają bo nie sa przyzwyczajone do takiego wysiłku, i również są problemy z utrzymaniem odpowiedniego tempa i dystansu. Jednakowoż obie formy biegowe uzupełniają sie znakomicie. Pozdrawiam
Tak, ostatni komentarz jest najlepszym podsumowaniem. Najważniejsza wartość to – uzupełnienie (teren + bieżnia). Nie można być jednostronnym bo to egoizm. Pozdrawiam Wszystkich Biegaczy:)
Jeżeli ktoś lubi bieżnie mechaniczną to ok jego wybór ale nigdy się nie zgodze z tym że to jest podobne bieganie 'nadmienie że biegam od 19lat i kilka razy próbowałem biegać na bieżni i przynajmniej w moim przypadku to strasznie monotonne do tego nadzwyczaj nienaturalne,oczywiście to są moje odczucia ,ktoś może mieć inne.Co do pogody i ewentualnych przeziębień od biegania na dworze zimą,to nie mówiąc o osobach o niskiej odpornośći organizmu to jeżeli temp na zewnątrz nie spada poniżej -15 to na pewno nie ma pogody złej do biegania na zewnątrz tylko strój nieodpowiedni.Osobiśćie biegam w każdych warunkach na świerzym powietrzu i może właśnie dlatego nie mam problemu z chorobami ,do tego przez te 19 lat biegałem chyba w każdych możliwych warunkach terenowych, często w górach i kontuzji nabawiłem się do tej pory jakieś3-4 razy na ogół z pzeciążenia .Twierdze też że na pewnym poziomie nie da się przygotować do zawodów trenując na bieżni mechanicznej.Jeżeli ktoś czerpie przyjemność z biegania na bieżni to oczywiście ja to szanuje i życzedużo zdrowia bo lepsze bieganie na bieżni niż żadne.Pozdrawiam
sluchajcie nie czytajcie glupot na temat biezni jesli kogos nie stac to pisze bzdury z zazdrosci ;;))))) taka prawda ja mam bieznie od zeszlego roku kupilam z pazrya bieznie przez internet zaplacilam no na 3 raty po prawie 300 euro rata nie bede was klamac :), mieszkam we francji mam bieznie na prad czyli elektryczna techness 700 , i jest poprostu to moja ukochana bieznia ale ja nie lubie biegac zadko biegam lubie shodzic szybkim tepem uwielbiam z niej korzystac ma wieke funkcji slucham muzyke i zycie mi sie zmiania nigdy bym jej nikomu nie oddala aa gwarancje mam dozywotnia wiec gitaraa:)))!!! kazdemu kto chce zakupic taka bieznie bardzo goraco polecam ja jestem uzalezniona jak od papierosow jesli ktos ma taka bieznie wie o czym mowie ;))) kolezanka ostatnio przyjechala i jak zobaczyla normalnie oczy wywalila i powiedziala aalllee zajjjeebistaaa ile kosztowala? odrazu sie pyta heh ,,,, a ja jestem szczesliwa ze ja mam takze polecam goraco dodam do tego ze jemm co chce i ile chcee i jestem szczupla ;))) wystarczy dwa, trzy razy w tygodniu uzywam po 4-5 kilometrow szybkiego marszu aa efekty sa znakomite 😉 ahh jeszcze jedno to moze prawda ze jesli ktos na poczatku pupi bieznie po 2 kilometrach trzech bedzie mu sie troszke kolowalo w glowie ale to normalne i przejdzie po dluzszym uzywaniu wydaje mi sie ze to przez amoltyzatory trzeba sie przyzwyczaic do biegania czy chodzenia po niej ale to nic strasznego heh pozdrawiam
Bzdury totalne. I nie chodzi tutaj o spalone kalorie, że 200 mniej niż na świeżym powietrzu. Kogo to obchodzi? ! Na biezni można dłużej biegać a efekt ten sam co na powietrzu. Aaa i nie każdy ma bieżnie w piwnicy szczelnie zamkniętą w pomieszczeniu. Ja mam w Winter Garden o okna otwieram jak trenuje
Bardzo stronniczy artykuł! Tylko Korwin!!!
JA BIEGAM TYLKO NA BIEŻNI OD ROKU I W ZAWODACH BIEGAM 10 KM PONIŻEJ 40 MINUT.NIE MAM ŻADNYCH PROBLEMÓW ZE ZDROWIEM I KONTUZJAMI.KAŻDY MUSI DOSTOSOWAĆ TRENING DO SIEBIE ŻEBY CZERPAŁ Z TEGO PRZYJEMNOŚC PROSTE.POZDRAWIAM
Jaką polecacie bieżnię do biegania? Czy jest różnica w jakości i czy warto kupić bieżnię np. za 1500 zł?
Patrząc po komentarzach, to okazuje się, że w ogóle lepiej nie biegać w terenie bo bieżnia taka mega hiper super i nie dla biedaków !! 😀
Autor zapomniał dodać, że ruch na bieżni powoduje bardzo małe angażowanie (lub zgoła żadne) dwugłowego uda, co może prowadzić do dysproporcji w rozwoju umięśnienia mięśni nóg i problemów z dolnym odcinkiem krzyża.
No ale biegacze spod znaku „To Prawie To Samo”, wiedzą oczywiście lepiej
Ja też łączę trening siłowy z bieganiem na bieżni. Wydaje mi się, że jeśli dopiero zaczynam i nie mam w ogóle kondycji to warto wytrzymać przynajmniej 30 minut na bieżni zanim zacznę bieganie w terenie. W okresie jesienno zimowym z pewnością bezpieczniej jest biegać na bieżni pod dachem niż po błocie lub oblodzonej jezdni.
Co za bzdury tu wypisujecie , bieżnia jest bardzo dobra do biegania !!!!!!!
No własnie, gdzie najczęściej biegacie? Mnie zdarza się przede wszystkim? między blokami – niestety, takie uroki mieszkania na blokowiskach 🙁 Ale ma to też swoje dobre strony – do domu zawsze blisko, i w sumie nie mam strachu biegania samej po lesie po ciemku.
Biegam głównie po pobliskich łąkach i polach (bez szkody dla rolników!:-), niemniej mam problem z dobraniem odpowiedniego obuwia. Dotychczasowe buty sprawiają, że bolą mnie palce oraz śródstopie, do tego stopnia, że straciłam całą przyjemność z biegania. Niestety, druga para butów nie pomogła. Może ktoś coś poleci?
Tytuł bez sensu !
A co do biegania – dotlenienie organizmu podczas biegu w terenie jest zupełnie inne niż bieganie na bieżni w pokoju, w piwnicy przy otwartym oknie czy też w fitness clubie w klimatyzowanej sali czy też z uchylonymi oknami czy wiatrakami ! W terenie organizm zupełnie inaczej się ” dogrzewa „, można zdecydowanie szybciej przyspieszyć czy zwolnić ale podstawą jest dostarczenie organizmowi TLENU ! Kilka lat temu czytałem artykuł o rakotwórczym problemie pojawiającym się w fitness clubach – pasy bieżni, pasy rowerów są wykonywane z włókien szklanych i podczas używania ten niewidoczny pył unosi się w powietrzu a użytkownicy nieświadomie to wdychają ! Nie analizowałem tego więc nie pytajcie mnie jaka jest prawda ! Polecam bieg w terenie po miękkim mchu a nie po twardym asfalcie czy ścieżkach dla rowerów – stawy nie są niezniszczalne a obcowanie z naturą jak najbardziej wskazane ! Jeśli komuś przeszkadza deszcz, śnieg – to niech nic nie robi bo są ludzie, którzy w takich warunkach atmosferycznych pracują a nie są sezonowymi biegaczami i teoretykami ! Jeśli pada deszcz to Igrzyska się odbywają – no ulewa może wykluczyć pewne konkurencje ! Deszcz czy śnieg też dla ludzi !
Jaka bieżnia dla początkujących i niezbyt zamożnych? Mam zamiar kupić i potrenować przed wiosennym wyjściem w teren, więc polećcie coś. Proszę!
Ja zdecydowanie wolę biegać na bieżni bo na dworze to różnie z pogodą a ja często choruje dlatego zapisałam się do Saturn Fitness na Targówku i oprócz biegania mogę zrobić trening siłowy by wzmocnić resztę mięśni.
Bieżnia jest o tyle lepsza że nie trzeba kupować specjalnych butów do biegania bo mnie wystarczają wygodne które nie obcierają i będąc w Saturn fitness na Bielanach mogę zrobić jeszcze trening siłowy i nie muszę wydawać fortuny na buty
Autor artykulu niema zielonego pojecia o biezni,, podejzewam ze nieprobowal nawet a sie wypowiada.zaleta w terenie cisza las albo rzeka mozna odskoczyc od zycia, jesli bieganie wzdluz ulocy to polecam bieznie, niemqsz czasu na bieganie? Tz n na dojazd do jakiegos miejsca? Tracic czas na szykkwanie?na biezni niemasz monotonnosci masz rozne typu nachylenia w prpcentach, w kazdej chwili obecnej mozna zmienkc predkosc, extra cwiczy sie interwaly. Biegniesz muzyka mp3, badz kanal muzyczny z teledyskami? Ja ogladam gdy biegam comedy centralbl bajka „jak juz jestem zmeczony to dodatkowo teksty z serialu komediowego oprpcz endorfonek poprawiaja ki nastroj.
Autorze! Za mało wykrzykników! Więcej! Więcej krzyczących zdań w tym artykule! Jest ich zdecydowanie za mało!
Bez nerwów Panie i Panowie każdy może wyrazić swoje zdanie i pogląd na dany temat. Jedno jest jednak pewne lepsze bieganie na bieżni niż siedzenie przed telewizorem i objadanie się chipsami popijając je coca-cola. Treningi w takiej czy innej formie mają pozytywny wpływ na organizm.
Proszę przeczytać sobie ten artykuł o bieżni wiec nie do końca zgadzam się że na bieżni nie biegam , jest różnica ale bez przesady
http://bieganie.pl/?show=1&cat=2&id=6011
Jesteście cioty i biegacie na bieżni. ….
podbudowaliście mnie komentarzami bo fakt artykuł jest stronniczy, po 4 latach biegania w niezależnie jakich warunkach (jestem hard corem biegi nawet krótkie ale w max -15 i +32 stopnie zaaliczyłam:) jednak w tym roku po zapaleniu zatok zapisałam się na siłownie i zmierzyłam z bieżnią- wcale a wcale nie jest łatwo, człowiek poci się lepiej niż podczas upałów, ogólnie mam gorsze osiągi niż w terenie więc robię krótsze dystanse , żeby nie rozwalić kolan, bo po bieżni bardziej je czuje niż po terenie, ale za to robię trening na wszystkie partie ciała bo idę na ćwiczenia siłowe i rowerek do tego- podsumowanie, wybrałam trening siłownia 3 razy w tygodniu a 2 razy przebieżka normalna na porę zimową a od wiosny wracam do biegania w terenie bo fakt bieganie przed lustrem i z gadającym TV na siłowni jest trochę puste:)
Jak dla mnie artykuł bez sensu – każdy biega tak jak lubi i może. Ja nie mogę biegać w terenie ze względu na wiatr, który źle działa na moje drogi oddechowe, oraz ze względu na podłoże, które jest zbyt twarde i „zabija” mój kręgosłup i stawy. Bieżnia dla mnie to wybawienie, na dodatek mam ją blisko do u dzięki czemu biegam często i bez względu na pogodę, co w przypadku biegania na powietrzu jest u mnie niewykonalne. Dlatego wkurzają mnie takie artykuły jak ten – bardzo stronniczy. I nieprawdą jest, że bieganie w terenie, po twardym, uodparnia stawy – guzik prawda, niszczy je i nadweręża.
Bieganie na bieżni pozwala spalić o około 200 kalorii mniej niż trening na świeżym powietrzu
– na godzinę? na kilometr? Chyba przydałaby się jakaś jednostka?
Większego bełkotu dawno nie czytał. Pisał to albo kompletny nieuk, albo matoł z gimnazjum. Więcej debilnych wykrzykników już nie mogłeś tam wstawić? Co za kretyn… Tylko wsiun myśli, że jak drze ryja, to wydaje się mądry.
Na bieżni zrzuciłam 17 kg i nigdy nie zgodzę się z autorem tekstu, że bieganie na bieżni nie ma sensu, biegam od 3 lat, nie mam kontuzji, biorę udział w zawodach i jest git!